poniedziałek, 11 czerwca 2018

30 moich ukochanych piosenek

     Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Codziennie słucham jej gdy wstaję rano, gdy idę do szkoły, po szkole, a nawet pod prysznicem! Poniżej przedstawiam wam moje ulubione piosenki, takie, które kiedy słyszę, mam ochotę zaśpiewać na głos. Kolejność jest przypadkowa, każdą bardzo lubię:



1. AronChupa, Little Sis Nora - Rave in the Grave
https://www.youtube.com/watch?v=Zokn4WDPcHE

2. DJ Antoine - La Vie En Rose
https://www.youtube.com/watch?v=OzYW_VzGleQ

3. Lena - Sattelite
https://www.youtube.com/watch?v=8QSgNM9yNjo

4. Piosenka z filmu ,,Merida Waleczna" - Chwytam wiatr
https://www.youtube.com/watch?v=lNyxreko3Y4

5. Michał Rosiński - Corazón
https://www.youtube.com/watch?v=eq7XhqcPvCg

6. Nicki Minaj, Mike WiLL Made-It - Black Barbies
https://www.youtube.com/watch?v=cWFpjZkBbnU

7. Birdy - Wild Horses
https://www.youtube.com/watch?v=tCP6sXi33JE

8. Kwabs - Walk
https://www.youtube.com/watch?v=TW9uj83Vq-0

9. Ed Sheeran - Happier
https://www.youtube.com/watch?v=iWZmdoY1aTE

10. Veorra - Set Free
https://www.youtube.com/watch?v=lg1N-4jJJrk

11. Pitbull - Timber ft. Ke$ha
https://www.youtube.com/watch?v=hHUbLv4ThOo

12. Demi Lovato - This Is Me
https://www.youtube.com/watch?v=WpBeGJjGMNs

13. Sleeping With Sirens - Iris (Goo Goo Dolls Cover)
https://www.youtube.com/watch?v=cyOqIKGbYkg

14. Birdy - Skinny Love
https://www.youtube.com/watch?v=aNzCDt2eidg

15. Domowe Melodie - Rio
https://www.youtube.com/watch?v=F_U6M8EEGBQ

16. Piosenka z serialu ,,Spirit Riding Free" - Riding Free
https://www.youtube.com/watch?v=qiCWwgnv_-Q

17. Niall Horan - Too Much to ask
https://www.youtube.com/watch?v=ljXSjIph5ZM

18. Niall Horan - Slow Hands
https://www.youtube.com/watch?v=nBmNcLBaPUE

19. Morandi - Save Me
https://www.youtube.com/watch?v=Kdm1P27dVBQ

20. Miley Cyrus - When I Look At You
https://www.youtube.com/watch?v=S1yKCRp5qzU

21. Mike Perry - The Ocean
https://www.youtube.com/watch?v=5JxgDJvqGmM

22. Melanie Fiona - Monday Morning
https://www.youtube.com/watch?v=rWGUmcFLdu8

23. John Mamann - Love Life ft. Kika
https://www.youtube.com/watch?v=EPHmUD0QfmM

24. Kush Kush feat. Marta Gałuszewska - Sweet & Bitter
https://www.youtube.com/watch?v=H6vOJ8r0QKg

25. Miley Cyrus - Jolene
https://www.youtube.com/watch?v=wOwblaKmyVw

26. Janji - Heroes Tonight
https://www.youtube.com/watch?v=3nQNiWdeH2Q

27. Jacob Tillberg - Heartless
https://www.youtube.com/watch?v=3nad7SQhtno

28. Hozier - Take Me To Church
https://www.youtube.com/watch?v=O1wDihZNQyQ

29. Melanie Martines - Cry Baby
https://www.youtube.com/watch?v=O87lzhoexyA

30. Lous Tomlison - Back To You ft. Bebe Rexha
https://www.youtube.com/watch?v=-HjpL-Ns6_A



W swojej playliście mam jeszcze mnóstwo piosenek, które uwielbiam! Mam nadzieję, że przedstawione powyżej przypadną wam do gustu.


sobota, 12 maja 2018

Szkoła ponadgimnazjalna - jak się z tym uporać

     Wakacje już niebawem i osoby, które chodzą już do trzeciej gimnazjum wybierają szkoły. Ten wybór jest ważny, ponieważ w tym kierunku chcecie się kształcić. Jeśli chcesz iść na studia inne niż wasz kierunek w szkole ponadgimnazjalnej to oczywiście można tak zrobić.



Wszystko tak naprawdę zaczyna się po egzaminach gimnazjalnych. Wtedy już raczej trzeba mieć wybraną szkołę, do której się idzie, bo na lekcji informatyki wypełniamy wnioski o przyjęcie do szkoły. Nauczyciel rozdaje karteczki z loginem i hasłem do strony internetowej, na której się wypełnia swoje dane i szkoły, do których chce się iść. Szkoła, którą pierwszą wybierzesz jako pierwszą, to szkoła pierwszego wyboru. Potem nauczyciel drukuje wnioski i można już z nimi iść do szkoły pierwszego wyboru. Wszystkie wydrukowane i uzupełnione papiery oddaje się do sekretariatu. Sekretarz twojej wymarzonej szkoły powie Ci co dalej.



Aby dostać się do szkoły branżowej (jeszcze niedawno zawodówki) nie ma ograniczonej liczby punktów. Każdy może się tam dostać. Do technikum potrzebne jest 70 punktów, a do liceum 130. Jeśli jesteś laureatem w Polsce z jakiegoś konkursu to nieważne czy masz 5 czy 50 punktów, bo możesz pójść gdzie chcesz. Na stronie szkoły, na regulaminie rekrutacji jest wszystko napisane, jak się liczy punkty.

sobota, 14 kwietnia 2018

Egzamin gimnazjalny - porady jak najlepiej napisać

     Egzamin gimnazjalny już za 4 dni. Dla innych co go nie będą pisać, pewnie nie zdaje sobie sprawy jaki jest ważny. Ja, w tamtym roku miałam podobnie. Cieszyłam się, że trzecie klasa gimnazjum go pisze, bo mieliśmy 3 dni wolnego w szkole. Ale teraz to ja jestem ta z trzeciej klasy. Trzeba by było się jakoś przygotować... 


Moje porady na poszczególne części egzaminu gimnazjalnego:

     1. Historia i wos:
Ja historię jak i wos olałam od początku, bo po prostu nie przepadam za tymi przedmiotami. Ale jakoś trzeba to napisać. Na historii ważne są przypiski i w ogóle wszystko co jest obok tekstu i oczywiście sam tekst też. Ogólnie nie trzeba za wiele wiedzy, trzeba po prostu coś kojarzyć.
Wos to chyba najłatwiejsza część egzaminu. Wszystko co tam jest, jest z życia wzięte. Robiłam jeden test i w ostatnim zadaniu był plakat z dwoma osobami i urną wyborczą, a pytaniem było co przedstawia plakat...


     2. Matematyka:
Tutaj warto przypomnieć sobie jakieś najważniejsze wzory. Zawsze jakiś się przyda czy to w zamkniętym, czy to w otwartym zadaniu. My, jako trzecia gimnazjum, robimy powtórzenie. Na każdej lekcji przerabiamy dany temat, np twierdzenie Pitagorasa, rodzaje liczb, a teraz ostrosłupy i graniastosłupy...


     3. Przedmioty przyrodnicze:
Z biologii, pewnie jak zwykle będą skorupiaki, owady itd. Na chemii prawie zawsze jest jakieś zadanie z pierwiastkami, np. ile powłok walencyjnych ma potas. Jeśli na fizyce byłoby zadanie z prędkością, czasem i drogą mam na to patent, który powiedziała nam nauczycielka od matematyki w podstawówce:
Pewna rodzina jechała z prędkością 50 km/h nad morze. Zostało im jeszcze 200 km trasy. Dojechali na miejsce po 2 h.
Czyli łatwo można z tego wyliczyć, że V=s/t, s=V*t i t=s/V
Od zawsze mówię sobie tą historyjkę, gdy mam coś takiego obliczyć. Nie mogę nigdy zapamiętać tych wzorów inaczej.


     4. Język polski:
Tutaj tak samo ja historia, czyli trzeba czytać przypisy. Trzeba też bardzo dokładnie przeczytać tekst, bo tam tak naprawdę znajdują się odpowiedzi.


     5. Język angielski podstawowy:
Nie mogę wam tutaj niczego podpowiedzieć, bo się nie da. Angielski podstawowy jest naprawdę bardzo prosty, na poziomie podstawówki, więc nie ma się czego bać. Jest tak łatwy jak wos, może nawet bardziej.


     6. Język angielski rozszerzony:
Tutaj tez raczej nie można nic powiedzieć oprócz tego, żeby powtórzyć sobie wszystkie czasy. Jakie wyrażenie są charakterystyczne dla danego czasu, np. already - Present Perfect. Jeśli widzicie gdzieś 'the' to trzeba wystopniować wyraz do najwyższego stopnia.













poniedziałek, 15 stycznia 2018

Moja historia z dentystami i założenie aparatu

Od zawsze boję się chodzić do dentysty. Takiego ,,stracha" nabrałam od dentysty z mojej miejscowości. Zdecydowanie nie ma podejścia do ludzi, a tym bardziej do dzieci... Chodziłam do niego - wydaje mi się - do 10 roku życia. Najbardziej mam mu za złe to, że okłamywał mnie. W sumie nie tylko mnie, bo moją rodzinę również. Szłam do niego, mówi, że mam kilka zębów do leczenia, a jak idę do innego dentysty, to mówi, że muszę wyleczyć jednego, lub dwa.



Moja psychika znacznie się poprawiła, gdy pojechałam do miejscowości oddalonej o 15 km od mojej. Przychodnia może nie była aż taka ładna jak się spodziewałam, ale za to pani dentystka była bardzo miła. Wyleczyła mi wszystkie zęby bez znieczulenia, bo jestem nienormalna i się wszystkiego boję. Miałam robione kanałowe z czym mam złe wspomnienia, ponieważ na fotelu zemdlałam i zwymiotowałam. No, ale cóż, jakoś to przeżyłam...



Następnie pojechałam do innego dentysty, w sumie już nie pamiętam dlaczego. To była oczywiście pani (do facetów już się nie zbliżam). Powiedziała, że muszę mieć założony aparat na zęby, bo mam mega krzywy zgryz. Jest on spowodowany tym, że bardzo długo ssałam smoczek w dzieciństwie. Miałam u niej kilka razy wizytę i było naprawdę dobrze. Ona pierwsza dała mi znieczulenie, którego strasznie się bałam, ale już wiem, że warto. Jedno ukłucie i już potem tak wszystko nie boli.



Ostatni dentysta w Krakowie. Dlatego tam, ponieważ moja siostra tam chodzi ze swoim aparatem. Pani jest cudowna. Bardzo ją lubię. Zawsze jet ubrana na różowo, albo na fioletowo, a nawet swój gabinet jest tego koloru. Leczenie u niej to jakaś bajka. Również nic nie boli. Jedynie czuć, że pani coś dotyka, naciska. Dała mi aparat wysuwany, który nosiłam przez rok... ,,Ubierałam" go tylko na noc.



Po noszeniu roku aparatu wysuwanego, pani powiedziała, że już skończył swoją robotę. Nic już nie może zrobić. Muszę usunąć 4 czwórki, aby prawdziwy, czyli stały aparat mógł coś zrobić. Z bólem podjęłam się tego wyzwania. Usunęłam te zęby na trzech wizytach. Po pierwszym zębie bardzo rozpaczałam. Ciągle płacz i zgrzytanie zębów... W końcu nie miałam zęba, nie mogę się śmiać na głos ani szczerzyć zębów.



7 grudnia 2017 roku miałam zakładany aparat. Miało to być bezbolesne, ale ja oczywiście się popłakałam. Bardzo bolało mnie takie coś, co odsłaniało mi zęby. Wbijało mi się wszędzie i to było strasznie nieprzyjemne. Siedziałam na fotelu tortur około godziny. Wybrałam sobie bordowe gumki (inaczej ligaturki). Wyszłam z pokoju spojrzeć jak to wszystko wygląda i nawet nie było tak źle. 12 stycznia 2018 roku zmieniłam kolor gumek na złoty, wygląda super! (z bliska jest to złoty, a z daleka srebrny)



Te ,,koła zębate" to właśnie ligatury. Zaznaczone żółtym ,,x" to te, które już miałam.

niedziela, 31 grudnia 2017

2017 rok u mnie i na świecie

2017 rok był rokiem jednym słowem dobrym. Nie przydarzyła mi się żadna tragedia, więc to już jest plus. No może nie licząc aparatu ortodontycznego, założonego w tym miesiącu, przez który nie mogę jeść, bo wszystko wszędzie mi wpada... Może kiedyś się przyzwyczaję! Nikt bliski mi nie umarł, kot, pies - mam się z czego cieszyć. Poznałam dwie nowe przyjaciółki, z którymi mam nadzieję, że długo zostanę i wiele innych wspaniałych rzeczy. Najlepsza z nich to to, że dalej mogę jeździć konno. Kocham to robić, kocham konie i kocham spędzać z nimi czas i mam nadzieję, że ten zapał zawsze ze mną pozostanie.



Miniony rok był również zaopatrzony w masę różnych trendów. Niektórych dobrych, a niektórych wręcz przeciwnie... Na pewno mogę zaliczyć do takiego ,,trendu" piosenkę o nazwie ,,Despacito". Kto jej nie zna? Na Youtube ma 4,6 miliarda wyświetleń, więc to całkiem bardzo sporo... Fidgeta spinnera też nie da się ominąć. Osobiście mam takie dwa, nie wiem po co. Pierwszy kupiłam w czerwcu w Berlinie na jakimś odpuście za 10 Euro... To ponad 40 zł na polską walutę - to dużo. Ale chociaż był różowy! Drugim był jakiś złoty z chińczyka za 5 zł. Oczywiście znudziły mi się po tygodniu. Albo to co się działo na Instagramie... Brwi ułożone jak Yeti, włosy w nosie widoczne na kilometr, jakieś dziwne włosy (tym razem na głowie) - jak choinka. Bardzo dużą popularność zdobyła też postać Tumbl girl, którą naśladują osoby do dzisiaj, a przynajmniej jej części garderoby jak chockery, bluzki odsłaniające brzuch czy nawet warkocze. Można by tych trendów wymieniać naprawdę dużo, bo tyle ich było.



Jak co roku - postanowienia noworoczne. Ja mam typowe, czyli więcej nauki, być lepszym człowiekiem i tak dalej... Może jeszcze swoje to to, aby więcej się nauczyć o koniach, w końcu wybrać jakąś szkołę, bo idę do nowej w nowym roku i częściej chodzić na spacery z moim psem. Kto wytrwał do tego momentu to dołączam tutaj moje zdjęcia na bloga. Pierwszy raz się pokazuję. Robiłam je dwa dni temu, więc są świeże!



poniedziałek, 23 października 2017

Czy Alek, Rudy i Zośka zasłużyli na miano bohaterów? - WK (,,Kamienie na szaniec")

Wypracowanie klasowe

     ,,Kamienie na szaniec" to utwór napisany przez Aleksandra Kamińskiego. Akcja powieści dzieje się głównie w okresie II wojny światowej. Moim zdaniem, Alek, Rudy i Zośka, czyli osoby realistyczne, które występują w tej książce zasłużyli na miano bohaterów.


     Pierwszym argumentem potwierdzającym moją tezę jest to, że chłopcy byli niezwykle odważni. Brali udział w ,,Mały sabotażu", który polegał na ośmieszaniu Niemców, którzy zasiadali na terenie Polski. Jedną z takich akcji była akcja fotograficzna. Polegała ona na wybijaniu szyb, na których widnieli Niemieccy fotografowie. Kolejnym przykładem takiej akcji było malowanie przez bohaterów różnych znaków na murach. Najpopularniejszym takim znakiem była kotwica, czyli Polska walcząca.


     Kolejnym argumentem może być to, że mimo tak ciężkiej sytuacji w ich życiu jak wojna, dalej się przyjaźnili. Zawsze sobie pomagali i się wspierali. ,,Akcja pod Arsenałem" to najlepszy dowód na to. Gdy Rudy był poddawany torturom Alek i Zośka postanowili mu pomóc. Niestety Rudy miał tak wielkie szkody na swoim ciele, że zmarł, a w tym samym dniu co on, Alek...


     Ostatnim moim argumentem jest to, że potrafili pięknie żyć i pięknie umierać. Potrafili pięknie żyć, bo mimo wojny, nadal chcieli się uczyć nowych rzeczy, chodzić do szkoły - i to robili. Ich przyjaźń była jedyna, niezastąpiona. Potrafili również pięknie umierać, ponieważ zginęli za naszą ojczyznę. Alek ostatnim tchem wypowiedział wiesz Juliusza Słowackiego pt. ,,Testament mój". Każdy z nich zginął śmiercią żołnierską. Walczyli do ostatniej kropli krwi.


     Myślę, że udało mi się udowodnić to, że Alek, Rudy i Zośka zasłużyli na miano bohaterów. Swoim zachowaniem, odwagą i niezniszczalną przyjaźnią, pokazują nam to, jak powinniśmy pięknie żyć i pięknie umierać.

     

piątek, 13 października 2017

,,Żyj tak jakby miało nie być jutra"

     A co by było, gdybym powiedziała Ci, że jutro ma być koniec świata? Co byś zrobił? Spędził ten czas z rodziną czy może skoczył na bungee? Tak właśnie trzeba żyć. Nie marnować tego, co mamy. Może czasem warto wyrwać się choć na chwilę z tej rutyny, w której cięgle tkwimy. Zrobić coś nowego, albo coś czego nie robimy na co dzień. Zwykły spacer czyni cuda. Dotlenia mózg i człowiek już jest inny. Czuje się lepiej. Po co ciągle siedzieć w domu, co to da?



Fajnie jest zrobić coś, co robiło się kiedyś. Wtedy przypominają się dawne czasy. I to uczucie w brzuchu... Kiedyś świat był czymś nierealnym. Teraz, to wszystko wydaje się inne. Czy lepsze? Sama nie wiem...



A gdyby tak... Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Może nie do końca! Najpierw lekcje, a potem zabawa - jak to zawsze mówiła mama. Praca domowa i dopiero potem przygoda. Wyjdź z domu i idź przed siebie. Możesz wszędzie. Odkryj nowe miejsce. Może będzie to twoje ulubione? Tam, gdzie będziesz przychodzić w razie zwątpienia. Tam, gdzie możesz pobyć sam ze sobą. Odpocząć od tego całego zgiełku, rozluźnić się. I wtedy powrót do rzeczywistości. Kiedyś nastąpić musi.



Staraj się nie przejmować innymi. Po co sobie zawracać tym głowę. Bez sensu. Lepiej chodzić własnymi ścieżkami. Całkiem jak kot. On niczym się nie przejmuje - i dobrze. Jest niezależny. To jest mój charakter. Nie obchodzi mnie zdanie innych. Nie uważam się za taką, jaką mnie opisują. Co mogą o mnie wiedzieć? Chyba ja znam siebie bardziej, niż oni mnie.