czwartek, 29 września 2016

Początek roku szkolnego - oczekiwania vs rzeczywistość


Wstajesz cała zadowolona, że w końcu możesz spotkać się po wakacjach ze swoimi przyjaciółmi, możesz zobaczysz jak szkoła zmieniła się przez dwa miesiące. Co prawda spotykałaś się ze znajomymi w wakacje, ale to nie to samo. Teraz będziesz się spotykać z nimi dzień w dzień. Nareszcie. Wybierasz najlepsze ubrania żeby pokazać się z jak najlepszej strony i  idziesz zjeść śniadanie. Nie za obfite, bo nie możesz mieć dużego brzucha. Wychodzisz.



Budzik dzwoni od 15 minut, a ty ciągle włączasz drzemkę. Nic dziwnego, przecież przez całe wakacje wstawałaś o 10 czy 11. W końcu po długiej udręce wstajesz. Jest 7:45, a do szkoły masz na 8:00, więc trzeba się spieszyć! Idziesz się szybko ubrać, wybierasz to, co wpadnie w ręce i szybko schodzisz na śniadanie. Przy okazji ubrudziłaś się sokiem porzeczkowym... Nie dość, że trudno to będzie wyprać, to za chwilę zabrzmi pierwszy dzwonek. No nic. Wybiegasz z domu z prędkością 40km/h.

wtorek, 27 września 2016

Jak zrobić prezentację do szkoły na 6?

Często - przynajmniej w mojej szkole - trzeba zrobić jakąś prezentację. Najczęściej z angielskiego. Jak sobie z tym poradzić? Czy trudno zrobić idealną prezentację? Nie. Jest to bardzo proste.

 

  1. Najważniejszy punkt, na który dużo nauczycieli zwraca uwagę, jest to, aby na slajdzie nie było zapchane informacjami. Zdecydowanie wystarczą dwa czy nawet jedno zdanie. Wygląda to na pewno estetyczniej niż wszystko napchane na raz, napisane drobnym, mało widocznym maczkiem.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                     
  2.  Dużo obrazków. A do tego najlepiej swoich. Lepiej wygląda jeśli damy nieprofesjonalne zdjęcie zrobione przez nas niż wziąć z Internetu. Wtedy widać włożoną przez nas pracę. Nauczyciel zobaczy, że zależy Ci na ocenie oraz, że się starasz. Wtedy możesz się pochwalić swoim zdjęciem, z którego jesteś dumny i uważasz, że zasługuje na pochwałę.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          
  3. Wiadomo, że pierwsze co się rzuca w oczy to motyw, kolory. Prezentacja powinna być kolorowa, miła do czytania, a nie czarna, ponura, taka, że aż trudno się na nią patrzy. Czcionka powinna być przejrzysta. Niektóre wyglądają jakby to pisała kura... Jest ich dużo, więc nie powinnyśmy mieć z tym żadnego problemu.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    
  4. Prawie końcowy punkt to ortografia, błędny, które popełniamy. Szczególnie tyczy się to prezentacji z języków. Pamiętajmy o prawidłowych czasach w angielskim czy o dobrze odmienionych czasownikach w niemieckim. W polskim ważna jest ortografia. Już wiadomo, że prezentacja nie będzie wystawiona na dobrą ocenę, jeśli napiszemy na przykład: 'wójek'.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      
  5. Już koniec. Teraz zadbajmy o szczegóły. Dodajmy ładną, ale nie strasznie ruchliwą animację. Proste przechodzenie od slajda do slajda. Animacja na obrazy też będzie z tym wszystkim grała. Wystarczy jeszcze pożegnanie i gotowe!                                                                                                                                                                                                                    Wszystko ma wpływ na ocenę, którą dostaniemy. Powinnyśmy o tym pomyśleć, czy na pewno ta prezentacja jest gotowa. Warto dodać jeszcze więcej obrazków. Jeśli przeczytacie i dostosujecie się do tych punktów, przyrzekam, że prezentacja wyjdzie niesamowicie. Zaufasz mi? Będzie mi miło!                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    

poniedziałek, 26 września 2016

Internetowi przyjaciele

Na Facebooku widzimy dużo różnych grup o różnej tematyce. Jednak najwięcej jest o internetowych przyjaciołach. Nie wiadomo kto pisze post o tym, że szuka Internetowego przyjaciela, że nie ma być na 5 minut, być zabawnym itd.
,,Prawdziwą przyjaźń poznaje się w biedzie" - mówi chyba najpopularniejszy cytat o przyjaźni. Każdy go zna, dlatego, że jest prawdziwe. Siedzisz sam w ławce, bo nie masz przyjaciela, a ktoś do Ciebie podchodzi i pyta czy może usiąść. Wtedy nawzują się relacje i zanim się obejrzysz, to może być Twój najlepszy przyjaciel. On wyciągnął Cię z biedy, czyli z samotności.

 

Internetowi przyjaciele są w Internecie, a nie przy tobie. Możesz do nich napisać kiedy Ci się podoba, do prawdziwego, realnego przyjaciela też, ale to nie to samo. Możesz się umówić na wyjście kiedy chcesz, tak nie jest w przypadku Internetu. Często takie znajomości oddzielone są tysiącami kilometrów. Ty mieszkasz w Małopolsce, a osoba po drugiej stronie komputera, nad morzem, czyli jak najdalej się da od ciebie.



Zaobserwowałam, że jeśli spotka się taką osobę jest się niezmiernie szczęśliwym. Na YouTubie jest mnóstwo filmików o takiej tematyce. Jest ciemna i jaska strona Internetu. Nie wiesz na pewno, czy piszesz z czternastoletnią dziewczyną, czy z czterdziestoletnim pedofilem. Jeśli rozmawia się przez Skype można się tego dowiedzieć. Lecz nie zawsze w to wierzmy.



 

 
  
Snap: puszka169
  

sobota, 24 września 2016

Sny mają wartość

Ostatnio, gdy oglądałam z siostrą jakiś film, ona zapytała się mnie czy miałam sen, że przed kimś uciekam, ale tak jakby w spowolnionym tempie. Powiedziałam, że śniło mi się to kilka razy. 

Sen o byciu ściganym, ucieczce przed kimś przerażającym świadczy o tym, że w naszym życiu jest coś, co nas przytłacza, czego unikamy i z czym boimy się stanąć twarzą w twarz. Być może jest to stresująca sytuacja życiowa albo decyzja na którą jeszcze nie jesteśmy gotowi. - http://www.sennik.biz/symbol22656,sen-o-byciu-sciganym.html

 

Myślę, że te sny biorą się z mojego stresu. Zazwyczaj takie sny mam przed dzień jakiegoś ważnego sprawdzianu, albo najczęściej wtedy, kiedy jestem zapisana na następny dzień na konie (jeżdżę konno). Zawsze boję się, że spadnę z konia, zrobię coś źle.

Mój sen zaczął się na polu, tam gdzie sadzi się uprawy, gdzieniegdzie była sama trawa. To miejsce istnieje naprawdę. Chodzę tam kilka razy w tygodniu, tam robiłam zdjęcia, które pojawiały się w ostatnich wpisach. Sen był w tym motywie co film 'Igrzyska Śmierci'. Było tak pewnie, że ostatnio cały czas go oglądałam i mocno się w niego wkręciłam. Było tam kilku znanych mi ludzi. Między innymi mój brat, kuzyn. Wydaje mi się, że chodziło o to, że trzeba kogoś zabić. Ja uciekłam do środka miasta, a jakaś dziewczyna biegła za mną. Schowałam się do jakiegoś domku, a ta osoba mnie znalazła i wytargała na zewnątrz. Przywiązała mnie do jakiegoś fotela i zaczęła wyrywać mi zęby. Wyrwałam się jej i zaczęłam biec przed siebie. W moich snach jest coś takiego, co jest przypięte do bluzki. Dla mnie to jest w jakimś rodzaju guzik. Magiczny guzik. Jeśli się go naciśnie, budzę się ze snu. Teraz nie mogłam się obudzić, bo chciałam się odwrócić, aby spojrzeć czy ta dziewczyna za mną biegnie. Ona rzuciła we mnie nożem. 





Gdy się obudziłam, poczułam niesamowitą ulgę. Najpierw horror, a później magiczne uczucie, jakbym leżała na chmurze. Od razu trafiły do mnie promienie słońca, a ja szczerze się uśmiechnęłam, że to już naprawdę jest koniec tego piekła. Często doznaję takiego uczucia.
Przeczytałam gdzieś kiedyś, że jak zje się coś słodkiego przed snem nie ma się koszmarów. Są tylko te najlepsze sny. Jeśli chcesz śnić na przykład o tym, że spotykasz się z Justinem Bieberem, to nic to nie da jeśli będziesz o nim myślała przed snem. Próbowałam.

 

Od około miesiąca sprawdzam codziennie znaczenie moich snów. Jeśli mi się coś śni. Czasami jest też tak, że miałam jakiś dziwny sen, to myślę, że nie da się go zinterpretować. Przynajmniej próbowałam, ale w Internecie nie ma o tym ani jednego słowa. Jestem pokręcona. To chyba nie jest normalne, że mam sen o tym, że jakiegoś wielkiego dinozaura gonią po ulicy ciężarówki, a ja chowam się za krzakiem. Co nie?

  Snap: puszka169

czwartek, 22 września 2016

Makijaż w szkole

Od zawsze dziewczyny lubiły się malować. Jako małe dzieci podbierałyśmy mamie czy siostrze różne kosmetyki. Każda okazja była dobra. Mama wyszła do sklepu? Biegniesz do łazienki i smarujesz sobie usta czerwoną, intensywną szminką, która okazuje się być BARDZO trudna do zmycia. Albo chcesz być jak siostra z idealną kreską na oku, więc bierzesz to czarne coś i rysujesz. Wychodzi gruba, długa krecha, która cała się rozmazuje przez za dużą ilość eyelinera. To już przeszłość. 

 

Teraz jest podstawówka, niejedna dziewczyna ma tusz do rzęs, albo jeszcze jakiś ulepszacz. Więc ty masz dwa wybory: albo też się szpecisz, albo nic nie robisz. Na w-f dziewczyna, która chce być 'tą najlepszą' nosi stanik, który jest za duży. Nosi go na - w sumie - to niczym. 'Z tyłu deska, z przodu deska'. Najlepiej to ubrać krótki, przylegający top.



W gimnazjum raczej każda coś robi ze swoją twarzą. Ta nałoży trochę tuszu, ta poprawi brwi, ta nałoży szminkę, a ta wszystko razem wzięte. Jeśli ktoś ma jasne brwi, to nic złego, że sobie odrobinę je poprawi, aby chociaż było je widać.

 

Jeśli chodzisz do podstawówki - nie maluj się. Zepsujesz sobie twarz, będziesz mieć pryszcze czy przebarwienia. To dziwne jak ktoś ma 10 lat i na co dzień używa maskary.
Do gimnazjum chodzą 'starsze dzieci', więc mogą sobie pozwolić chociażby na korektor, żeby zakryć trądzik.
Chodzę do gimnazjum i jedyne co robię, to poprawię sobie trochę brwi i na powieki dam prawie nie widoczny biały cień. Jeszcze eksperymentuję. Tusz do rzęs jest jeszcze dla mnie na zbyt wysokim poziomie. Zawsze może się pokruszyć, ja mogę przetrzeć oczy i już wszystko się psuje. 

 


 

wtorek, 20 września 2016

Mój lepszy świat

Jak miałby wyglądać świat gdybym ja nim rządziła?

Nigdy nikt nie odczułby smutku, bólu. Zawsze i to każdy bez wyjątku byłby szczęśliwy, niczego by nie potrzebował, bo miałby wszystko. Nie byłoby pieniędzy. Po prostu, gdy przychodzisz do sklepu mówisz co chcesz i to masz, za nic nie płacisz. Teraz w naszym świecie, w niektórych sklepach płaci się nawet za reklamówkę! Chcesz kupić loda, który kosztuje 1,99 i dać kasjerce 2 złote? Okej, ale musisz się liczyć z tym, że nie otrzymasz reszty. Lepiej chyba, aby kosztował ten lód więcej. I tak Ci nigdy nie oddadzą chociażby tego grosza. Przynajmniej mi się to nie zdarzyło. 

 

Dzisiaj na lekcji geografii omawialiśmy Afrykę. Są na niej pustynie, nie ma za dużo wody i jest okropna bieda. To chyba każdy wie. Dlaczego nikt z tym nic nie zrobi? Oczywiście są jakieś akcje charytatywne, które zbierają pieniądze na biedne dzieci, ale moim zdaniem to nie wystarcza. Chciałabym im wybudować milion studni, w której będzie do pełna woda. Nikt nie czuł by się głodny, czułby się dobrze. Na Sacharze byłoby dużo oaz, wody.

 

Nie byłoby przemocy. Dziś widziałam jak mój sąsiad rzuca w psa kamieniami. Jestem bardzo wrażliwa, więc nie mogłam zrobić nic innego jak się popłakać. Wzięłam swojego psa na spacer, aby się odstresować i wyszłam. Mieszkam w górach, więc niemal gdzie nie wyjdę jest jakaś polana, gdzieś gdzie można wyjść. Zrobiłam kilka zdjęć, pośpiewałam, usiadłam na trawie i mlałam jak można robić taką krzywdę zwierzętom? Ja nigdy nie skrzywdziłabym żadnego stworzenia. Wyjątkiem jest mrówka albo jakiś straszny pająk. Ale takie duże, rozumiejące i co gorsza mądrzejsze stworzenie? To już chyba przesada...  

 

niedziela, 18 września 2016

Oskar jest chłopcem cierpiącym na raka - WK

Wypracowanie klasowe

Scharakteryzuj postać (realistyczną, filmową lub literacką), która budzi twój podziw. 



     Oskar jest chłopcem cierpiącym na raka. Jest niski, szczupły, mieszka w szpitalu. Ma kilku kolegów, których bardzo lubi.
     Podziwiam go za wiele wspaniałych rzeczy, których dokonał. Jego najważniejszym dokonaniem było to, że się nawrócił. Na początku nie wierzył w Pana Boga, dopóki nie dowiedział się o Nim od wolontariuszki - pani Róży. Uświadomiła mu, że warto wierzyć i zaproponowała Oskarowi, aby pisał listy do Pana Boga. Chłopiec zgodził się i zaczął pisać. Dzień w dzień, zaczął bardziej kochać Boga. 
     Chłopiec był odważny, bo nie bał się mówić o trudnych tematach, takich jak jego śmierć. Wiedział, że umrze i nie krył się z tym. Nie wiedział czemu inni nie chcą o tym rozmawiać.
     Chciał bronić swojej przyjaciółki Peggy Blue od duchów. Był troskliwy, kochający, ponieważ mimo, że on sam się bał nie opuszczał jej. Kochał ją nawet, gdy była chora, miała inny kolor skóry spowodowany chorobą. Gdy wyzdrowiała, jej rodzice wzięli ją do domu, a Oskar i Peggy już nigdy więcej się nie spotkali. 
     Uważam, że bohater jest godny naśladowania. Bardzo go lubię, chciałabym go kiedyś spotkać i dowiedzieć się o nim więcej.

piątek, 16 września 2016

Szczęście

Szczęściem dla jednego może być rodzina, a dla drugiego nawet i pieniądze. Jeśli większość czasu chodzimy do szkoły, to nie znaczy, że już lubimy, że chcemy tam przebywać. Szkoła dla nas - dla młodzieży/dzieci jest przymusem. Nikt nie interesuje się czy chcemy tam chodzić, czy nie. Po prostu musimy. Na szczęście nie ma teraz czasu. Teraz muszę iść posprzątać, potem uczyć, a do tego jeszcze wcześnie pójść spać, bo jutro o 6 rano wyjeżdżamy z klasą na wycieczkę. Wrócimy dopiero o 18. Kolejnego dnia muszę się pouczyć po sprawdzian z matematyki i kto wie... pewnie kartkówka z chemii. Sobota. Nareszcie mam czas wolny. Co z nim zrobić? Odpoczynek - telewizja, przeczytać tą książkę, która ma taką dobrą opinię, a nie lekturę, której i tak nie rozumiem. Albo pójdę na tańce, bo to moje hobby, albo to, albo tamto. Szczęściem jest dla kogoś innego coś innego.


 

Gdy palę papierosa czuję się świetnie. To mnie odpręża i nikt na to nie poradzi. Nic tego nie zmieni ani ja, ani on. Albo: Palę papierosa i próbuję się nie udusić, bo to nie dla mnie. To tylko dla szpanu, żeby mnie zauważyli. Szczęście to coś czego potrzebujemy i z czym czujemy się dobrze. Nie palę, bo nie lubię, mam kota, bo go kocham, widzę szklankę do połowy pełną, bo nikt mi nie zabroni. 








 

Siedzę w ławce czekam na dzwonek i myślę o rodzinie. Widzę tam mojego psa jak siedzi na schodach do domu i patrzy w przestrzeń, kota jak bawi się jakimś znalezionym robakiem. W tym momencie pojawia mi się szczery uśmiech na twarzy spowodowany tym, co mam. Nareszcie usiądę na kanapie, zjem obiad i wtedy już wszystko będzie w porządku. Zero stresu, że nauczyciel weźmie cię do tablicy. Tylko ja i moje marzenia.

czwartek, 15 września 2016

Chcę być ładna

Stoję pod prysznicem. Na gąbkę nalewam stój ulubiony żel i dokładnie się czyszczę. Wyciągam peeling do twarzy i okrągłymi ruchami myję twarz. Myję włosy, wychodzę spod prysznica, wycieram się i robię 'turban' na głowie. Stoję przed lustrem i znów myję twarz, może się przeczeszę. Wychodzę z łazienki w mojej piżamie z uśmiechem na świecie z myślą, że może i jestem ładna. Fantazjuję, że mogłabym iść z taką urodą do 'Top Model'.


Następnego ranka idę umyć twarz, ale zatrzymuję się przed lustrem. Jak ja wyglądam? Wczoraj było świetnie! Teraz? Włosy - nawet jak je uczesałam - były fatalne. A oczy? Takie małe! Wygląda jakby się miało zapaść. Trzeba coś z tym zrobić - poprawić urodę. Z włosami jedynie kucyk, nie da się już z nimi nic zrobić. Poprawię sobie brwi, bo wyglądają jakby ich nawet nie było widać. Trochę tuszu - lepiej. Teraz ładne ubrania. Spódnica i sweter, to zawsze dobrze wygląda.

Jak być naprawdę ładna?
  1.  Włosy. Powinny być ładne i schludnie upięte. Jeśli ma się czym pochwalić, ładnie wyglądają rozpuszczone z równo obciętymi końcówkami. Teraz jest moda, w której dziewczyny chcą być inne, a są takie same. Takie Tambler. Noszą warkocze, które na długich włosach wyglądają bardzo ładnie. 
  2. Paznokcie. Krótkie, długie. To zależy. Przede wszystkim powinno to wyglądać higienicznie. To znaczy - nie mieć ich brudnych. Ładnie pomalowane, lub w ogóle. To tyle
  3. Ubranie. Masz jeden czy dwa swetry - nie ma znaczenia. Możesz mieć ich sto, ale powinny być czyste. Jeśli jest ciepło mogą 'śmierdzieć', więc warto je wyprać... Czasami czuję jak ktoś idzie przede mną i wiadomo. Po prostu śmierdzi.