
Teraz jest podstawówka, niejedna dziewczyna ma tusz do rzęs, albo jeszcze jakiś ulepszacz. Więc ty masz dwa wybory: albo też się szpecisz, albo nic nie robisz. Na w-f dziewczyna, która chce być 'tą najlepszą' nosi stanik, który jest za duży. Nosi go na - w sumie - to niczym. 'Z tyłu deska, z przodu deska'. Najlepiej to ubrać krótki, przylegający top.

W gimnazjum raczej każda coś robi ze swoją twarzą. Ta nałoży trochę tuszu, ta poprawi brwi, ta nałoży szminkę, a ta wszystko razem wzięte. Jeśli ktoś ma jasne brwi, to nic złego, że sobie odrobinę je poprawi, aby chociaż było je widać.
Jeśli chodzisz do podstawówki - nie maluj się. Zepsujesz sobie twarz, będziesz mieć pryszcze czy przebarwienia. To dziwne jak ktoś ma 10 lat i na co dzień używa maskary.
Do gimnazjum chodzą 'starsze dzieci', więc mogą sobie pozwolić chociażby na korektor, żeby zakryć trądzik.
Chodzę do gimnazjum i jedyne co robię, to poprawię sobie trochę brwi i na powieki dam prawie nie widoczny biały cień. Jeszcze eksperymentuję. Tusz do rzęs jest jeszcze dla mnie na zbyt wysokim poziomie. Zawsze może się pokruszyć, ja mogę przetrzeć oczy i już wszystko się psuje.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz